Pies ucieka na spacerach – co zrobić?
Nauka to podstawa
Naukę przywołania rozpocznij jeszcze w domu, gdzie pies jest dość skupiony na Tobie, a zarazem lekko znudzony. Przywołaj go do siebie, a w zamian za przyjście zaoferuj smakołyk i pochwałę słowną wesołym tonem. Gdy pies za każdym razem będzie przychodził na zawołanie, zacznij nagradzać go wyrywkowo – nie za każdym razem dawaj smakołyk, ale zawsze chwal, tak aby nie wiedział, czy w konkretnym przypadku dostanie coś pysznego.Kiedy pies opanuje przychodzenie w domu w każdej sytuacji, przenieś naukę na dwór. Zawsze ćwicz na początku w sytuacjach, w których zwierzę nie jest bardzo rozproszone czy na coś nakręcone. Nie odwołuj go od razu od innego psa, podczas zabawy albo węszenia, bo jeśli zobaczy, że może nie reagować na komendę, będzie to robił w sytuacjach, gdy będzie mu tak wygodniej.
Co zabrać na spacer?
Na początek dobrze jest zaopatrzyć się w akcesoria szkoleniowe. Przyda się ulubiona zabawka, która będzie oferowana psu wyłącznie na spacerach. Dodatkowo warto zabrać ze sobą saszetkę na przysmaki oraz smakołyki, za którymi pies przepada. Szczególnie dobrze sprawdza się tutaj suszone mięso o wyrazistym zapachu. Prócz tego warto zainwestować w linkę, czyli formę długiej smyczy treningowej dochodzącej nawet do dwudziestu metrów, która umożliwi zatrzymanie psa i wyegzekwowanie komendy.Dodatkowo dla ambitnych i tych, którzy chcą mieć rozwiązanie na sytuacje awaryjne dobrze sprawdzi się gwizdek. Zanim jednak go użyjesz do przywołania psa, minie kilka miesięcy ciężkiej pracy. Zabieraj go ze sobą, aby w sprzyjającej sytuacji popracować nad przywołaniem awaryjnym.
Jak uatrakcyjnić naukę?
Pies, który nie umie jeszcze wracać na komendę zawsze powinien biegać na lince. Nie zabieraj go od razu na naukę na przykład między inne psy, jeśli wiesz, że stanowią one dla niego silne rozproszenie. Nie bierz go też na łąkę czy do lasu, jeśli jest wybitnym myśliwym, który mocno pracuje nosem. Na początek wybierz teren mu znany i zwykle lekko nudny. Wybieraj sytuacje, w których pies nie jest specjalny zainteresowany otoczeniem. Musisz dopiero zbudować jego zainteresowanie Twoją osobą i pokazać, że na dworze jesteś po prostu ciekawszy niż inne rzeczy.Aby jeszcze bardziej zachęcić swojego psa do przybiegania, możesz nagradzać go na kilka sposobów. Do trudniejszych sytuacji wybierz lepsze przysmaki. Zmieniaj czasem nagrodę i zamiast podawania smakołyku oferuj wspólną zabawkę szarpakiem. Wołając psa uciekaj w przeciwnym kierunku, aby zachęcić go do podążania za Tobą. Gdy widzisz, że biegnie w Twoją stronę i na pewno nie zboczy ze ścieżki – zagwiżdż gwizdkiem konkretny sygnał (np. trzy krótkie gwizdy), który ma potem działać na zasadzie odruchu bezwarunkowego.
Czego nie robić?
Jeśli uczysz psa przywołania, nigdy:- nie spuszczaj go ze smyczy, dopóki nie wiesz, czy na pewno wróci,
- nie wydawaj komendy w sytuacji, w której masz pewność, że nie zareaguje,
- nie krzycz na psa i nie karz go, gdy wróci, ale po pewnym czasie – Twoja bliskość zawsze ma mu się dobrze kojarzyć,
- nie nagradzaj go tak samo za każdym razem,
- nie kojarz mu przyjścia na zawołanie z jednoczesnym zapięciem na smycz – wydaj między tymi komendami dodatkową instrukcję czy każ psu wykonać jakieś inne zadanie,
- nie wołaj go co kilkanaście sekund, daj mu czas na eksplorację i zabawę,
- nie wołaj go tylko po imieniu – zadbaj o to, aby przygotować osobną komendę na przywołanie.