Parwowiroza u psa – psi tyfus wciąż zagraża

Trudności w leczeniu oraz wysoka śmiertelność wśród szczeniąt i seniorów sprawiają, że parwowirozie łatwiej i bezpieczniej jest przeciwdziałać. Regularne szczepienia psów na parwowirozę to podstawa profilaktyki zdrowia. Dowiedz się więcej o parwowirozie u psa i sprawdź, dlaczego szczepienie jest tak istotne.
Tak niewiele potrzeba, by zapewnić czworonożnemu pupilowi jak najlepsze zdrowie i bezpieczeństwo codziennego funkcjonowania. Wydawałoby się, że odrobina uważności, wiedzy i chęci wystarczy. Jednakże, mimo zachowania najwyższych form opieki nas psem, jego codziennej higieny, stosowania odpowiedniej profilaktyki i wkładania w to wszystko maksimum zaangażowania może zdarzyć się, że pies zachoruje.
Istnieje wiele chorób, przed którymi staramy się usilnie uchronić naszego przyjaciela, ponieważ ich rozwój i skutki potrafią zmienić wszystko, wywracając wspólne życie z psem do góry nogami, realnie zagrażając nie tylko zdrowiu, ale i życiu psa. Parwowiroza u psa to jedna z kilku najgroźniejszych chorób zakaźnych.
Codzienne dbanie o zdrowie i higienę psa oraz realizacja wskazań dotyczących profilaktyki swoistej i nieswoistej sprawiają, że ryzyko zakażenia jest niewielkie, jednak wciąż istnieje.
Psi tyfus – zagrożenie nadal aktualne
Powszechnie stosowane szczepienia na parwowirozę u psa zmniejszają ryzyko jej rozprzestrzeniania i zakażenia czworonożnego pupila, jednak nie eliminują całkowicie takiej ewentualności. Infekcje parwowirusowe u psów stanowią wciąż duże zagrożenie, stojąc w opozycji do świadomości właścicieli odnośnie jego rangi. O parwowirozie wiemy niestety niewiele. Dla wielu to tylko nazwa, powtarzana przez lekarza weterynarii podczas pierwszych wizyt kontrolnych ze szczenięciem. To nie dobrze, bowiem właśnie dla malucha przed ukończeniem 6. miesiąca życia jest ona śmiertelnym zagrożeniem.
Ryzyko zarażenia parwowirozą i jej cięższego przebiegu wzrasta również u starszych psów oraz u wszystkich pupili o osłabionej odporności. Co ciekawe, również w przypadku wybranych ras, między innymi u dobermanów, owczarków niemieckich i labradorów jej rozwój jest bardziej prawdopodobny niż u innych czworonogów, ze względu na większą wrażliwość na aktywność wirusa wywołującego parwowirozę u psów.
Parwowiroza u psa – duże zagrożenie dla szczeniąt
W przypadku parwowirozy nie tylko profilaktyczne, terminowe szczepienia szczeniąt mają olbrzymie znaczenie, ale również przestrzeganie szczególnych wytycznych dotyczących kwarantanny u tych maluszków, u których wciąż jeszcze jest za wcześnie na wykonanie podstawowych szczepień ochronnych. Tak zwany okres luki odpornościowej, w której pies nie posiada już niezbędnych mu ochronnych przeciwciał przekazanych przez matkę, a także jeszcze nie otrzymał środków dodatkowej ochrony w formie szczepień to czas, gdy nasza uważność, odpowiedzialne podejście i przestrzeganie wytycznych weterynaryjnych może okazać się kluczem do zachowania zdrowia maluszka.
Nie ma wątpliwości, że parwowiroza u psa jest szczególnie niebezpieczna dla szczeniąt, jednak jak się okazuje nie tylko dla nich. Choroba rozwija się również u psów dorosłych i starszych, zagrażając ich zdrowiu oraz życiu. Odnotowane dotąd podtypy wirusa parwowirozy, ze względu na swoją swoistą budowę są wyraźnie oporne na działanie czynników zewnętrznych. Oznacza to niestety, że ich żywotność jest naprawdę długa, a przeniesienie patogenu nawet na butach należy do częstych sposobów rozprzestrzeniania go w środowisku.
Objawy parwowirozy u psa – o czym warto wiedzieć?
Zarażenie psim tyfusem jest możliwe przede wszystkim drogą doustną. Czas rozwoju choroby nie należy do najdłuższych – trwa od 5 do 12 dni, a jej postęp od wystąpienia pierwszych objawów klinicznych jest wręcz przerażająco zawrotny. Z godziny na godzinę stan psa pogarsza się drastycznie. Początkowo występuje brak apetytu i niechęć do picia, apatia, niekiedy również gorączka.
Ze strony układu pokarmowego pojawiają się ostre dolegliwości pogarszające stan czworonoga:
- nawracające wymioty,
- krwiste biegunki,
- odwodnienie,
- spadek masy ciała.
Dalej choroba atakuje układ krążenia i serce, wówczas z psiego pyska toczy się piana i czworonóg zaczyna się dusić. Zaburzenia elektrolityczne w organizmie oraz silne wstrząsy mogą doprowadzić do śmierci zwierzęcia, dlatego im szybsza reakcja, tym większa szansa na uratowanie psa. Parwowiroza u psa to jedna z tych chorób, w której czas liczy się potrójnie.
Parwowiroza u psa – diagnoza
Pies zakażony wirusem parwowirozy musi jak najszybciej znaleźć się w lecznicy. Szybkie potwierdzenie przyczyny objawów i natychmiastowa interwencja zwiększa szansę na zachowanie pupila przy życiu, a nawet powrotu do dobrego zdrowia. Teoretycznie postawienie prawidłowej diagnozy jest proste – wystarczy bowiem wykonanie szybkiego testu płytkowego z próbki kału, bowiem wirus wydalany jest przez chorego właśnie z kałem, a jego stężenie w nim zachowane jest drastycznie wysokie.
Niestety, wyniki tych testów bywają błędne, nie zawsze wskazując na obecność wirusa, co opóźnia czas postawienia prawidłowej diagnozy, a wraz z tym odpowiedniej reakcji ze strony personelu weterynaryjnego. Alternatywą są testy PCR, jednak czas oczekiwania na wynik w przypadku parwowirozy jest zbyt długi. Jeśli parwowiroza u psa wystąpiła w tym czasie u więcej niż jednego osobnika w regionie oraz rozwojowi akurat tego patogenu odpowiedzialnego za zachorowania sprzyja pora roku i panujące warunki, wówczas rozpoznanie jej może być łatwiejsze.
Parwowiroza u psa – leczenie a zapobieganie
Leczenie psa z parwowirozą opiera się w pierwszej kolejności na wyprowadzeniu zwierzęcia ze wstrząsu, poprzez cykliczne podawanie mu kroplówek nawadniających, leków przeciwwymiotnych i przeciwwstrząsowych oraz niezbędnych preparatów osłonowych. Niezbędne jest również podanie odpowiednich antybiotyków. Nieustanna kontrola parametrów krwi i powtarzana często morfologia pozwala monitorować stan pacjenta. Niezależnie od tego, czy przebieg choroby jest średni czy cięższy, największe znaczenie w leczeniu psa z parwowirozą ma prawidłowo postawiona diagnoza, a wraz z nią czas reakcji. W skrajnych przypadkach, gdy parwowiroza u psa przybiera postać nadostrą (sercową) czas dzielący psa od śmierci nie przekracza zwykle 24 godzin, a wszelkie działania mające uratować czworonoga nie przynoszą żadnych efektów.
Leczenie psa nie kończy się jednak wraz z zakończeniem hospitalizacji. Po powrocie do domu, następuje okres izolacji, trwający nawet do 4 tygodni, kiedy to pies nie może zbliżać się do innych zwierząt, a wszystko z czym ma na co dzień kontakt, przedmioty, akcesoria, elementy wyposażenia przestrzeni muszą być na bieżąco odkażane. Zalecane są wówczas środki do dezynfekcji dla psów, neutralne zarówno dla nich, jak i dla elementów otoczenia. Można stosować specjalne maty ochronne dla psów oraz pokrowce, np. na legowisko. Rekonwalescencja z izolacją po parwowirozie u psa to okres wymagający od opiekuna pupila szczególnej ostrożności i odpowiedzialności. Nie ma tu miejsca na błędy, bo stawką jest zdrowie innych zwierząt.
Wniosek nasuwa się sam – znacznie łatwiej, bezpieczniej i wygodniej jest przestrzegać zalecanych przez lekarza weterynarii podstawowych szczepień ochronnych. Choroba zakaźna to nie przelewki, a profilaktyka w postaci szczepień na parwowirozę u psa to bezsprzecznie najbezpieczniejsze rozwiązanie.