Naturalne, holistyczne, premium - najlepsze karmy dla naszych czworonogów
"O tempora! O mores!" - nasuwa się samo, gdy przyjrzymy się uważniej temu, jak obecnie prezentuje się rynek pet food. Przesyt to jedno z delikatniejszych określeń dla stanu, jaki osiągnął w ostatnich latach. Lody dla czworonogów w kilku różnych smakach? Proszę bardzo, bez trudu znajdziemy przynajmniej kilku producentów, którzy mają je w swojej ofercie. Izotoniki dla czworonożnych sportowców? Ich szeroka dostępność również niejednego zaskoczy. A to dopiero początek. W rejonach świata, w których niezmiennie króluje sieć Starbucks można nawet nabyć specjalny napój dedykowany czworonożnym pupilom, znany jako "puppuccino". Na szczęście w Polsce, póki co, go nie dostaniemy. Skąd pomysły, by serwować psom takie dietetyczne rewelacje...?
Od domestykacji do humanizacji – czyli jak przez lata zmieniła się pozycja psa w ludzkim stadzie
Właściciele psów coraz częściej nazywani są opiekunami, z kolei ich podopiecznym budę na podwórku zastępuje miękkie posłanie w nogach fotela, a mieszankę pozostałości z obiadu – doskonale zbilansowana karma. W wyniku zmian postrzegania psów i ich roli we współczesnym społeczeństwie, w szczególności przedstawicieli ras małych i miniaturowych, traktowane są one bardziej jak dzieci niż zwierzęta towarzyszące. Ich humanizacja postępuje również na płaszczyźnie żywienia – opiekunowie, mierząc psy własną miarą, szukają dla nich pokarmów spełniających najbardziej wyszukane oczekiwania i często coraz bardziej abstrakcyjne wymagania. Czynniki takie, jak identyfikacja preferencji czworonogów z ludzkimi, błędne pojmowanie ich rzeczywistych potrzeb oraz przesadzona próba podążania za globalnymi trendami spożywczymi sprawiły, że na rynku pet food pojawiły się produkty, których zasadność stosowania znacznie łatwiej podważyć niż uzasadnić. Całe szczęście, jak w przypadku sławnego "puppuccino", wiele z nich nie dotarło jeszcze na nasze rodzime półki sklepowe.
Zdrowy rozsądek znowu w cenie czy to tylko wrażenie...?
Innowacyjne podejście do żywienia, oparte na powszechnej humanizacji czworonożnych pupili, samo w sobie nie jest niczym złym, o ile jego realizacja pozostaje w granicach zdrowego rozsądku, wciąż jeszcze posiadając wiarygodne uzasadnienie zdrowotne. Jak powszechnie wiadomo, właściwa dieta stanowi bowiem niezwykle ważny aspekt dla zapewnienia i utrzymania dobrego zdrowia, zarówno fizycznego, jak i psychicznego.
Nieuniknionym jest bezpośrednie przekładanie trendów z rynku spożywczego na pet food, dlatego chyba należy się przyzwyczaić, że półki w dobrych sklepach zoologicznych i spożywczych coraz mniej się od siebie różnią. Na jednych i na drugich królują dobrze znane nam, nowocześnie i zdrowo brzmiące hasła: eko, bio, natural, gluten-free, GMO-free, vegan, raw czy clean label (bez ukrytych sztucznych dodatków, barwników i konserwantów).
Szczególnym zainteresowaniem wśród opiekunów czworonogów cieszą się naturalne karmy i przysmaki klasy premium, takich jak Caniwild czy Dzika Polana, bogate w „super foods” oraz cały szereg tak bardzo pożądanych w psiej diecie dodatków funkcjonalnych. Co jednak tak naprawdę oznacza owo „naturalne”? Jaka jest różnica pomiędzy produktami „naturalnymi” a „ekologicznymi” na rynku pet food? Co dla nas, konsumentów, oznacza miękko i przyjaźnie, a jednocześnie nieco egzotycznie brzmiące hasło „holistyczne”?
I po czym właściwie rozpoznać, że karma lub przysmaki naprawdę są premium?
Pełnowartościowy, jak i uzupełniający pokarm dla psa powinien stanowić źródło niezbędnych mu składników odżywczych (w ujęciu bytowym, a najlepiej również funkcjonalnym) oraz dostatecznej ilości energii do codziennej aktywności. Jednocześnie powinien stanowić swoistą wartość sensoryczną, co oznacza po prostu, że dobrej jakości karma ma atrakcyjnie pachnieć i smakować, a najlepiej jeszcze (choć to głównie oczekiwanie opiekunów, nie bezpośrednich konsumentów pokarmu) ładnie wyglądać w misce.
Wydaje nam się również, że każdy dobry produkt żywieniowy dla psa powinien mieć jasną i czytelnie sformułowaną etykietę, byśmy dzięki niej mieli nieco większe pojęcie o tym, czym karmimy nasze czworonogi. Niestety jasność deklaracji i przejrzystość przekazu nie jest cechą wszystkich dostępnych na rynku karm i przysmaków. Tu, w pierwszej kolejności, z łatwością można dostrzec pewną wyraźnie dominującą klasyfikację na rynku, prowadzoną w oparciu o różnice jakości produktów. Tu też wyłania się podział na karmy ekonomiczne, premium i super premium.
Karma karmie nierówna – rzeczywiste wartości a preferencje
Skąd jednak wziął się tak wyraźny podział jakościowy produktów dla zwierząt? Otóż, to nic innego, jak sumiennie, latami opracowywana odpowiedź na potrzeby konsumentów i rzeczywisty popyt. Jedni mogą bowiem pozwolić sobie na wybór pokarmu w oparciu o jego skład, pochodzenie surowców, wartości innowacyjnych dodatków czy stosowane technologie produkcyjne, w ogóle nie patrząc na cenę. Inni w pierwszym odruchu patrzą właśnie na nią. Nie oznacza to, że prócz niskich kosztów nic innego ich nie interesuje. Opiekunowie sięgający po karmy ekonomiczne lub podstawowe również kierują się dobrem zwierzęcia, choć zwykle jest to ich wyobrażenie, kreowane przez doskonale zbudowany marketing i zmyślnie prowadzone kampanie medialne danej marki. Nie bez znaczenia pozostaje też atrakcyjny wygląd opakowania oraz wykorzystywanie wieloletniej historii w powszechnym kreowaniu marki, jako eksperta w dziedzinie żywienia zwierząt. A tym bardziej nic już nie przewyższy argumentu, że pies daną karmę po prostu lubi.
Brak świadomości dotyczącej prawidłowego żywienia, wynikającego z rzeczywistych potrzeb czworonogów, a także silnie zakorzenione przekonania i osobiste preferencje to czynniki kształtujące obraz różnic w podejściu do żywienia psów oraz ostatecznych decyzji konsumentów. Podział karm pełnoporcjowych i uzupełniających na ekonomiczne, premium i super premium ma charakter umowny, jednak wskazana kategoryzacja produktów oparta jest na jasnych wyznacznikach. Przy czym karmy, takie jak Caniwild czy Dzika Polana, będące przykładem produktów premium to coś więcej niż gwarancja jakości. To symbol nowoczesnego podejścia do odpowiedzialnego żywienia, będącego wartością samą w sobie.
Kategoryzacja zróżnicowania jakościowego gotowych karm przemysłowych
Karmy standard |
Premium (umowne określenie karm wysokiej jakości, odpowiadających luksusowemu wyobrażeniu opiekunów zwierząt o zdrowej żywności, pozytywny wydźwięk – uzasadnione stosowanie w budowaniu wizerunku marki) |
|
Ekonomiczne (umowne określenie karm niższej jakości, rzadko stosowane w marketingu, o negatywnym wydźwięku) |
Podstawowe (mainstream) |
|
- niska cena - zachowanie minimalnych cech jakościowych (w oparciu o międzynarodowe regulacje) - służą zaspokojeniu potrzeb bytowych (nie posiadają dodatków funkcjonalnych) - cechuje je niska smakowitość i ograniczony wybór surowców - dostępne w marketach i pod prywatnymi markami - niższa strawność/przyswajalność - bogata w: zboża i produkty pochodzenia roślinnego (zwykle o niższej wartości odżywczej) - obecne barwniki i konserwanty - niejasny skład – otwarta receptura/kategoryzacja surowców w składzie - często tylko dla dorosłych osobników - dostępne zwykle w jednym, większym opakowaniu |
- do kupienia w sklepach spożywczych oraz w popularnych drogeriach - zauważalnie droższe od karm ekonomicznych, co nie przekłada się równie wyraźnie na wzrost jakości - lepszy stosunek ceny do jakości - większa dostępność i różnorodność smaków - produkty marki podzielone ze względu na wiek psa, etap życia, niekiedy również wielkość, a nawet rasę - receptura otwarta, choć zwykle uwzględnia wybrane dodatki funkcjonalne - tańsze źródło energii metabolicznej (skrobia w karmach ekonomicznych) zastąpione droższym (białko i tłuszcze) - dostępność różnych wielkości opakowań
|
- dostępne w dobrych sklepach zoologicznych (stacjonarnych i on-line) - poza zaspokojeniem podstawowych potrzeb bytowych posiadają działanie wyraźnie ukierunkowane - uwzględniają nie tylko etap życia, ale i specyficzne cele żywieniowe (wsparcie dietetyczne psów sportowych, pracujących, rosnących, różnej wielkości i odmiennych typów rasowych) - cena jest znacznie mniej istotna, choć dużo wyższa niż w przypadku karm ekonomicznych, a nawet podstawowych - rzeczywistą wartością dla konsumenta jest receptura i wykorzystane w niej surowce (ich jakość, pochodzenie, sposób pozyskania, forma i stopień przetworzenia) składniki karmy - cena uwzględnia również ponoszone przez producenta koszty badań i analiz - dodatki funkcjonalne zawsze obecne - zamknięta receptura, rozumiana jako stały i zrozumiały dla odbiorcy skład, bez ukrytych dodatków |
mała różnorodność – niski koszt – najniższa jakość |
większa różnorodność – przyjazny marketing – przystępna cena |
realne wartości – potwierdzone badaniami – koszt nie gra roli – marketing formą przekazywania rzetelnych informacji |
Wieloletnie badania prowadzone na wiodących produktach jakości ekonomicznej potwierdzają jednoznacznie, że karmy i przysmaki tej kategorii cechuje znacznie niższa strawność i przyswajalność składników odżywczych. Tym samym, ich podawanie może realnie przyczyniać się do wystąpienia poważnych zaburzeń żywieniowych u czworonogów, niezależnie od wieku. W branży używa się nawet określenia oddającego ten stan, ang. „generic pet food syndrome”, co tłumaczone jest jako „syndrom karm ekonomicznych”. W dużej mierze służy ono opisaniu przypadłości i stanów chorobowych, które występują w wielu osobników, na skutek podawania określonych produktów żywieniowych – tych najniższej jakości.
Co jednak z preferencjami zwierzęcia? Dlaczego niektóre psy rzeczywiście chętnie jedzą karmy ekonomiczne? Jedno jest pewne – nie wynika to z ich smakowitości. Niska zawartość białka zwierzęcego i tłuszczu wyraźnie obniża jej poziom, dlatego nieco bardziej rozpieszczany, a tym samym wybredny pies nawet nie spojrzy w ich kierunku. Z kolei czworonóg, który od małego jadł tylko i wyłącznie taki produkt, nie znając innego smaku, zaakceptuje go i – głodny – zje wszystko. Ot, chyba cała tajemnica.
A, i jeszcze jedno. Podawanie psom karm ekonomicznych uznawane są powszechnie za jeden z czynników występowania nadwagi i otyłości. Wiedzieliście? To już wiecie.
Premium – jeszcze bliżej potrzeb
Z tą wiedzą i świadomością, w jaki sposób kształtuje się rynek pet food chyba nie trzeba nam więcej dowodów, przemawiających za wyborem karm jakości premium. To produkty nie tylko warte swojej ceny, ale zdrowe i bezpieczne dla czworonogów. Skoro sami nie jesteśmy w stanie dać im dokładnie tego samego, czym obdarowywała ich Matka Natura w dzikim środowisku (choć nie zapominajmy, że wcale nie jest powiedziane, iż obecnie to właśnie byłoby dla nich najlepsze), warto stosować produkty odzwierciedlające tę metodykę żywienia. Premium to nie żaden synonim luksusu, przepychu czy abstrakcyjnych innowacji dla bogaczy, to pokarm stworzony dzięki wieloletniemu doświadczeniu, w oparciu o badania, testy i analizy, mające za cel znalezienie idealnego balansu między tym, co naturalnie pożądane, a cywilizacyjnie niezbędne. Premium to wiedza o rzeczywistych potrzebach, wynikających z dualnej natury czworonoga – trochę wilka, trochę kanapowej przytulanki, trochę dzikiego zwierzęcia, trochę udomowionego przyjaciela na dobre i na złe. To wybór, który często kosztuje więcej, ale to dlatego, że warto jest znacznie więcej.
Najlepsze, bo naturalne. Ale co to właściwie znaczy?
Karmy promowane wyróżnikiem „naturalne” cieszą się coraz większym zainteresowaniem wśród opiekunów zwierząt. Co ciekawe, większym niż gdyby na opakowaniach tych samych produktów znalazła się sygnatura „bio” czy „eko”. To, co naturalne lepiej się nam kojarzy, odpowiada naszym oczekiwaniom, budowanym na coraz silniejszej potrzebie odsunięcia od cywilizacji konsumpcyjnej na rzecz powrotu do pierwotnego, surowego i organicznego stylu życia. Karmy naturalne, takie jak Caniwild nie zawierają w swej formule składników o niskiej wartości odżywczej, cechuje je znaczna zawartość mięsa, również świeżego, a także organiczne super foods, pozyskane w sposób zrównoważony. Sam proces obróbki cieplnej jest na tyle delikatny, że pozwala na zachowanie naturalnych właściwości składników odżywczych. Co więcej, produkt końcowy zabezpieczany jest tylko niesyntetycznymi konserwantami, w przypadku Caniwild – ekstraktem z rozmarynu.
Wsparcie żywieniowe od A do Z – czyli holizm w pełnej krasie
Karmy premium, takie jak Caniwild oraz Dzika Polana określane są często jako holistyczne, co wynika z ich sumiennie opracowywanych receptur oraz form przetworzenia i obróbki cieplnej. Holistyczny, w przypadku pokarmu dla psów oznacza bowiem, że dany produkt kompleksowo wspiera zdrowie i funkcje organizmu czworonoga, utrzymując go w stanie równowagi, jednocześnie pozostając maksymalnie naturalnym. Postrzeganie organizmu, jako całości pozwala na utrzymanie go w harmonii, wywierając korzystny wpływ na stan psychiczny czworonoga, nic bowiem nie jest dzięki niemu pomijane, a każda występująca przypadłość lub stan chorobowy rozpatrywany jest na wielu płaszczyznach.
Jako produkty holistyczne, karmy suche Caniwild zawierają liczne, wyselekcjonowane składniki pozytywnie oddziałujące na równowagę psychofizyczną czworonoga, pochodzące z minimalnie przetworzonych surowców. Ich źródłem są często innowacyjne komponenty, jakich nie znajdzie się w innych karmach o podobnej jakości. To przykład diety powstałej w oparciu o synergiczne działanie poszczególnych jej składników, zarówno pochodzenia zwierzęcego, jak i owoców, warzyw, naturalnych antyoksydantów oraz prebiotyków, w celu komplementarnego oddziaływania na organizm psa, niezależnie od wieku.
Świadomie po zdrowie
Wiele stosowanych współcześnie określeń wzięło się stąd, że znamy je i dobrze kojarzymy z rynku spożywczego. Są nam na tyle bliskie i tak bardzo wierzymy w ich rzeczywiste znaczenie, że pragniemy widzieć je również na opakowaniach karmy dla czworonożnych ulubieńców. Coraz większą uwagę poświęcamy świadomym wyborom w kwestii zdrowej diety, zarówno własnej, jak i naszych psów. To naturalna kolej rzeczy. Nie wszystko jednak, co wiedzie prym wśród trendów żywieniowych, jest warte naszej uwagi, dlatego tak ważne jest zrozumienie stosowanych powszechnie sygnatur i haseł, wykorzystywanych niekiedy jedynie w formie barwnej reklamy.
Rynek pet food rozrósł się tak bardzo, że z trudem odnajdujemy się pośród uginających się pod ciężarem niezliczonych produktów. Okazuje się, że nie wiedząc kiedy, dobrnęliśmy do punktu granicznego, w którym jedynym wybawieniem jest dla nas zdrowy rozsądek i stale aktualizowana wiedza.