Co dla szczeniaka?
Właśnie dla szczeniąt bardzo dużo osób decyduje się od razu kupować
smycz automatyczną. Z oczywistych powodów jest to jednak błąd, który bierze się przede wszystkim z braku myślenia perspektywicznego. O ile smycz automatyczna w przypadku dorosłego, dużego psa nie jest dla niego żadnym wysiłkiem, o tyle szczenię wyraźnie
czuje opór, który stawia mechanizm smyczy. To sprawia, że bardzo szybko uczy się kojarzyć, że jeśli pociągnie mocniej, to dostanie więcej swobody na smyczy. Niestety, w momencie, gdy szczenię urośnie, będziemy oczekiwać od niego spokojnego zachowania na smyczy np. w mieście, a
pies nie będzie widział różnicy między zachowaniem w młodszym i starszym wieku. W efekcie będziemy mieli psa, który będzie z całej siły ciągnął do celu, a my będziemy musieli z nim walczyć, wręcz siłowo. Z tego powodu w przypadku szczeniąt warto zainwestować w
zwykłą smycz, a jednocześnie na spacery nosić
smakołyki, aby uczyć szczeniaka
odpowiedniego, luźnego chodzenia na smyczy.
W mieście – warto?
Smycz automatyczna wydaje się idealnym wręcz wyborem do miasta – i faktycznie tak jest, o ile opanujemy jej obsługę w zadowalającym stopniu. Z
przycisku blokady warto korzystać zawsze tam, gdzie pies powinien iść blisko właściciela, a więc w tłumie, na wąskich chodnikach czy tam, gdzie musimy minąć się z innymi ludźmi czy ich pupilami. Wskazane jest wówczas wspieranie się komendami typu „noga”, aby pies wiedział, że teraz nastąpił czasu marszu przy nodze, bez wąchania i eksplorowania otoczenia. Z kolei w momencie, gdy wyjdziemy na przestrzeń mniej zaludnioną, z dostępnymi trawnikami,
możemy zwolnić psa, aby pobiegał nieco po trawie. Warto tylko pamiętać o tym, aby zawsze sprzątać odchody swojego pupila. Istotne jest też, aby panować nad psem na tyle, aby nie wypuszczał się on z rozciągniętą smyczą na drugą stronę chodnika. Stanowi to nie tylko brak kultury, ale i
niebezpieczeństwo zarówno dla czworonoga, jak i np. rowerzysty, który w półmroku nie zauważy rozciągniętej smyczy. Co ważne, smycz automatyczną można stosować tylko z konkretnymi obrożami i szelkami – nie sprawdzą się żadne
akcesoria treningowe typu kolczatki czy obroże zaciskowe, a także szelki easy walk. Podstawą są klasyczne
szelki dopasowane do psiego ciała, a także
obroże zapinane na zatrzask czy klamrę.
Jaką smycz wybrać?
Tutaj przede wszystkim powinniśmy kierować się tym, aby mechanizm miał
gwarancję producenta – w razie jakiejkolwiek awarii możemy zwrócić smycz i otrzymać nową do natychmiastowego korzystania. Podstawowym parametrem, według którego powinniśmy dokonywać wyboru smyczy, jest waga pupila. Zawsze warto wybierać produkt, który zawiera w sobie
przedział wagowy naszego psa. Jeśli kupimy smycz, w przypadku której waga naszego psa jest minimalnym parametrem, może stawiać ona zbyt duży opór; w przypadku wagi stojącej na drugim końcu skali – może być ona zwyczajnie za mało wytrzymała w razie nagłego pociągnięcia. To, czy wybierzemy linkę, czy taśmę, zależy wyłącznie od naszych preferencji. Warto zwrócić uwagę również na
dodatkowe akcesoria. Jeśli spacerujemy sporo po terenach blisko jezdni, gdzie dysponujemy jedynie poboczem, warto zainwestować w smycz
z elementami odblaskowymi. W razie spacerów w słabo oświetlonym terenie dobrym wyborem jest
smycz z dodatkową latarką. Zawsze dobrym elementem wyposażenia jest pojemnik na
woreczki do sprzątania po psie – niektóre smycze mają możliwość przypięcia dowolnego pojemnika albo wykorzystania takiego systemowego.