Transport kota zawsze powinien odbywać się w warunkach bezpiecznych – na pewno niewskazane jest przewożenie kotów na rękach czy luzem w samochodzie. Sprawdźmy, jakie zagrożenia może to powodować oraz dlaczego warto przemyśleć wcześniej kwestię odpowiedniego transportu.
We własnym aucie
Zazwyczaj to we własnym środku transportu jesteśmy najbardziej pobłażliwi, jeśli chodzi o przewożenie kotów. Czy istnieją przepisy regulujące tę kwestię? Nie do końca – aczkolwiek
przewożenie zwierzęcia luzem może skończyć się mandatem. Zanim go dostaniemy, powinniśmy sami sięgnąć po rozum do głowy i wykluczyć taki sposób transportowania mruczka. Dlaczego? Przede wszystkim z uwagi na zagrożenie, które czyha na kota w razie np. wciśnięcia się w ciasne miejsce w aucie ze stresu, zbliżenia się do otwartego okna albo… wskoczenia na kierowcę podczas jazdy, co dodatkowo
wywołuje zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. Najlepiej jest przewozić kota autem w
transporterze przypiętym pasami. Jest on wówczas najbezpieczniejszy, także w sytuacji, gdy będziemy mieli stłuczkę.
Dlaczego nie na rękach?
Przewożenie kota na rękach ma wiele przeciwwskazań. Podstawowym jest po prostu to, że kot, zwłaszcza zestresowany nowymi okolicznościami czy przestraszony nagłym dźwiękiem,
może się nam wyrwać i uciec. Jeśli nie jest przyzwyczajony do życia na zewnątrz, a dodatkowo ucieknie w obcym dla niego otoczeniu, możemy mieć niemały problem z jego znalezieniem. To podstawowe przeciwwskazania w transportowaniu kotów na rękach bez dodatkowych zabezpieczeń. Jeśli tylko taka opcja wchodzi w grę, musimy zadbać przynajmniej o dobranie
dopasowanych, regulowanych szelek oraz obroży dla bezpieczeństwa i
zapięcie obu tych akcesoriów na smycze. Kotu przyda się także
adresówka z naszymi danymi, na wypadek, gdyby ucieczka jednak się zdarzyła.
Transport publiczny
Gdy przewozimy kota środkami transportu publicznego, mamy nieco mniejsze możliwości. Przede wszystkim w pociągach czy autobusach
istnieją konkretne przepisy, które wymagają od nas posiadania książeczki zdrowia kota z wpisem o szczepieniu przeciwko wściekliźnie. Dodatkowo kot musi być zabezpieczony, co w praktyce oznacza zwykle przewożenie go po prostu w transporterze. W wielu przypadkach (np. w pociągach) taki sposób transportu
pozwoli nam zaoszczędzić na bilecie dla zwierzęcia. Z kolei w przypadku linii lotniczych musimy liczyć się z konkretnymi przepisami danego przewoźnika. W większości przypadków kot musi być przewożony w specjalnym transporterze lotniczym o konkretnych rozmiarach i z certyfikatem. Podróż odbywa zwykle w luku bagażowym, aczkolwiek koty drobne coraz częściej mogą
spędzać czas w transporterze przy swoim właścicielu, na pokładzie samolotu.